Jak przygotować się do sprawy frankowej?
Punkt wyjścia
Wiele osób zwleka z decyzją o pozwaniu banku. Nasze doświadczenie podpowiada, że wynika to z miliona przyczyn. Najczęstsze to:
– jeszcze stać mnie na raty, jakoś dam radę, niedługo to spłacę i będzie z głowy,
– nie chcę mieć problemów, mam już wystarczająco dużo na głowie,
– nie dogadam się z drugim kredytobiorcą (najczęściej małżonkowie po rozwodzie), więc to nie ma sensu,
– nie stać mnie na obsługę prawną,
– nie chcę iść do sądu, boję się sądu, nie lubię sądów,
– nie mam możliwości się tym zajmować, załatwiać dokumentów, nie opłaca mi się to,
– sprzedam mieszkanie i spłacę ten kredyt i może nawet jeszcze coś mi zostanie,
– nie mam siły sądzić się latami.
Wyobrażenia vs rzeczywistość
Założenie sprawy sądowej przeciwko bankowi jest przez wiele osób postrzegane jako problem, podczas gdy tak naprawdę – to jest rozwiązanie problemu, związanego z wadliwymi kredytami frankowymi. Podczas procesu musisz stawić się w sądzie najczęściej tylko jeden raz. W dobie Internetu i rozpraw online – poświęcasz na to około dwóch godzin swojego czasu, na przestrzeni kilku lat (zazwyczaj) trwania postępowania. Stawiasz się na przesłuchanie we własnym domu, przed własnym komputerem. Albo u nas w Kancelarii – gdzie Ci wygodniej, łatwiej, szybciej.
Wysiłek jaki naprawdę trzeba podjąć leży zupełnie gdzie indziej. Dotyczy postępowania przedsądowego. To jest najtrudniejsze – odnaleźć dokumenty sprzed ponad 10 lat i zdobyć zaświadczenia z banku.
Jeśli masz zapewnioną opiekę prawną oraz podstawowe dokumenty – umowę kredytu, aneksy, regulamin, wniosek kredytowy, zaświadczenie o wypłacie kredytu, zaświadczenie o historii spłat – masz już wszystko.
Czy są pozasądowe sposoby na porozumienie z bankiem?
Tak.
Wiele osób prosi o poradę, bo dostało propozycje ugody z banku i nie wie jak się zachować. Oczywiście – analizujemy treść ugody i jej skutki. Rysujemy teoretyczne scenariusze.
Występujemy w mediacjach przed Komisją Nadzoru Finansowego w roli pełnomocników kredytobiorców. Analizujemy skutki zawarcia takiej umowy przed mediatorem.
Występujemy też jako pełnomocnicy Kredytobiorców bezpośrednio do banków.
Proces sądowy w praktyce
Z punktu widzenia naszych klientów, istotne są tylko dwa elementy procesu sądowego: pozytywne rozpoznanie wniosku o zabezpieczenie roszczenia (zobacz: CZY MAM SZANSĘ NA SĄDOWE ZWOLNIENIE Z OBOWIĄZKU SPŁATY RAT KREDYTU FRANKOWEGO?) oraz pozytywny wyrok w sprawie. Ani jedna z tych rzeczy nie jest pewna. I na tym polega siła banku. Wynik sprawy zawsze jest niepewny.
Siłę banku łatwo jednak przekuć w słabość. Skoro proces sądowy polega głównie na czekaniu – należy żyć własnym życiem. Kancelaria podejmuje wszystkie czynności za Klienta; o wszystkich informuje, a Ty w praktyce – nic nie musisz robić. Uzyskanie zabezpieczenia poprawi znacznie Twoją sytuację. Nieuzyskanie zabezpieczenia – nie pogorszy jej; po prostu nic się nie zmieni. Wygranie sprawy – poprawi znacznie Twoją sytuację. Przegranie sprawy może ją pogorszyć, dlatego warto wszystko dokładnie policzyć PRZED podjęciem decyzji – czy walczyć, czy się wycofać.
Doprowadzając umowę do stwierdzenia nieważności oddajesz tylko to, co zostało Ci pożyczone. Policz na spokojnie, ile masz do zyskania, biorąc pod uwagę sumę uiszczonych środków i kwotę, którą jeszcze chce od Ciebie bank. Matematyka to obiektywny doradca. Emocje – niekoniecznie.